W poprzednim poście nie napisałem jaka trasę wybraliśmy, więc teraz się poprawiam:
poszliśmy czerwonym szlakiem z Kalnicy przez Smerek, Połoninę Wetlińska, Połoninę Caryńską do Ustrzyk Górnych.
Kolejny dzień w Bieszczadach również bardzo słoneczny do tego jeszcze był to weekend, więc spodziewaliśmy się sporej ilości ludzi na szlaku. Mimo tych obaw również wybraliśmy czerwony szlak tyle, że z Ustrzyk Górnych przez Szeroki Wierch, Tarnicę, Krzemień, Halicz, Rozsypaniec, Przełęcz Bukowska i na koniec strasznie nużące zejście do Wołosatego.
Poniżej kilka zdjęć.
4 komentarze:
Malutki, świetne fotki - takie naturalne:)
anonimowy to ja:) artur
Poznajesz pagórki po których biegałeś :) Wtedy to pewnie nie myślałeś o widokach a o tym jak tu przetrwać do końca :) Jak chodziliśmy czerwonym szlakiem - szczególnie na odcinku od Kalnicy do Ustrzyk to wspominałem o tym jak biegaliście - masakra te podejścia> Twardziele z Was!
to Herci biegł, ja się wlokłem za nim aż dogoniliśmy czub, potem to już sielanka w dół:)
pikne kolory...
pozdrawiam
artur
Prześlij komentarz