piątek, 28 października 2011

Bieszczady...

Dawno mnie tu nie było. Dużo się działo także nie było kiedy fotografować. Ale co tam, nie będę się tłumaczył. Na przełomie września i października wybraliśmy się na kilka dni w Bieszczady. Pojechaliśmy w poszukiwaniu kolorów jesieni. Na miejscu okazało się, że to jeszcze lato. Średnie temperatury to około 20 st C, także krótkie spodenki i krem do opalania okazały się przydatne. Tego drugiego niestety nie mieliśmy, więc wracając do Gdańska wzbudzaliśmy zaciekawienie - wyglądaliśmy jak rdzenni mieszkańcy Ameryki. Poniżej kilka zdjęć z pierwszego dnia naszego pobytu w Bieszczadach.