niedziela, 5 sierpnia 2012

Rowerowe lenistwo...

W sobotę dość późno bo dopiero około 15:00 wybraliśmy się na rower. Miało być blisko i krótko, więc pojechaliśmy do Łapina. Trasa większości prowadziła przez las - cisza i spokój. Dopiero nad samym jeziorem można było usłyszeć szalejący i taplający się w wodzie tłum ludzi. Oczywiście minęliśmy to drugim brzegiem i uciekliśmy dalej. Trasa przyjemna i do tego łatwa. Na początku jechaliśmy wg szlaku rowerowego a od jeziora Łapińskiego już jak rower poprowadzi. Zrobiłem zaledwie trzy zdjęcia - porażka. Następnym razem się poprawię.