środa, 11 lutego 2009

Jakuszyce...

Dawno mnie tu nie było, nie będę zwalał na brak czasu - bo to ściema - przecież napisanie jakiegoś komentarza i wstawienie kilku zdjęć to kwestia paru minut. Może to lenistwo, a może brak weny która dałaby mi jakiegoś kopa, a może zaczynam stwierdzać, że nie ma to sensu...
No dobra koniec tych bzdur.
W styczniu spakowaliśmy biegówki i pojechaliśmy na kilka dni do Jakuszyc - to taka mekka narciarstwa biegowego. Nam to daleko do biegaczy, raczej bardziej pasujemy do narciarskich chodziarzy - ale co tam, przynajmniej możemy powiedzieć, że byliśmy na biegówkach w samej stolicy tego sportu :)
Polecam wszystkim którzy chcieli by spróbować czegoś innego niż samo chodzenie po górach. W okolicy jest ponad 100 km tras biegowych - tych przygotowanych, gdzie mapy nie są potrzebne (trasy oznaczone), jak i tych dla bardziej wytrwałych chodziarzy - gdzie trzeba samemu sobie torować drogę (w tym przypadku mapa jest konieczna). Jak ktoś nie posiada własnego sprzętu to nic straconego - na miejscu jest wypożyczalnia, można również wynająć instruktora jaki i przewodnika, który przeprowadzi przez ciekawsze miejsca gór izerskich.

To by było na tyle, a poniżej kilka zdjęć z naszego wyjazdu...