niedziela, 13 stycznia 2008

Sylwester w górach...

Sylwester w górach to jest to !!!

Jakoś tak dziwnie wychodzi, że w góry na Sylwestra udaję mi sie wyjechać co drugi rok - czyli co drugi rok mam wspaniałego Sylwestra.

Ten Sylwester to był właśnie ten "drugi rok". Urlop zaklepany dużo wcześniej - miejsce na sylwestra ustalone też z odpowiednim wyprzedzeniem. Dobre towarzystwo zapewnione, więc jedynie modliliśmy się o dużą ilość śniegu :)

Pogoda nas nie zawiodła - śnieg, mróz i słońce, wszystko w odpowiedniej dawce. No tak, zapomniałem napisać gdzie pojechaliśmy :) Otóż wybraliśmy się w Beskid Sądecki a dokładnie do miejscowości pomiędzy dwoma pasmami Beskidu - Piwniczna Zdrój. Miejscowość jak każda inna - nie zauważyłem, aby przeżywała najazd turystów w okresie świątecznym - ale słyszałem, że w okresie letnim ciężko tu o miejsca noclegowe.

Udało nam sie przejść większość ważniejszych szlaków. Co dzień to samo - wczesne wstawanie, śniadanie i wymarsz w góry - powrót pod wieczór.
Lubią taką intensywność chodzenia po górach...

W tym roku większość szlaków było przetarte, więc mogliśmy spokojnie wybierać dłuższe trasy i mieć pewność, że starczy nam sił na dotarcie na noc do bazy.

Po tych 10 dniach spędzonych w górach wróciłem do miasta wypoczęty i naładowany pozytywną energią.Teraz pozostało mi przejrzeć zdjęcia i powrzucać coś na stronkę abyście mogli popatrzeć jak w górach może być pięknie :)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

podobnie jak Ty, ja również sylwester spędziłem w górach, tyle, że w Bieszczadach, coś wspaniałego. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie